Fundacja Rat24 na „Reborn 2012”

W dniach 26-28.10 przedstawiciele fundacji w składzie Rafał Koszela, Anna Budzich i Piotr Klimczak wzięli udział w Ogólnopolskich Manewrach Pozarządowych Grup Ratowniczych „REBORN 2012″.

Organizatorami akcji były Stowarzyszenie Na Rzecz Ratownictwa „ADIUTARE”, Stowarzyszenie Grupa Ratownicza „ALFA” oraz Redakcja „MYŚLĘ NA DRODZE”.

Głównymi założeniami Reborna było propagowanie idei niesienia pomocy potrzebującym, integracja środowisk ratowniczych organizacji pozarządowych, współdziałanie z zawodowymi służbami ochrony przeciwpożarowej, ochrony zdrowia i służbami porządkowymi.
Uczestnikami manewrów były nie tylko organizacje pozarządowe, ale także organy państwowego systemu ratownictwa. Ponadto w całe przedsięwzięcie włączyła się liczna grupa pozorantów, obserwatorów i pomocników technicznych. Chętnie przybyli również przedstawiciele radia i telewizji.

W ramach manewrów organizatorzy przygotowali dwie symulacje. Pierwszą z nich było zderzenie samochodu osobowego z pociągiem. Drugą zaś wypadek busa prowadzonego przez pijanego kierowcę z autobusem wiozącym grupę dzieci niewidomych i niedowidzących.
Pierwsza symulacja odbyła się w godzinach przed południowych. Ratownicy musieli udzielić pomocy siedmiu osobom poszkodowanym. Do akcji wkroczyli również strażacy. Koniecznym okazało się odcięcie dachu samochodu. Wszystkie służby sprawnie poradziły sobie zarówno z opanowaniem miejsca zdarzenia jak i osobami wymagającymi pomocy. Wszyscy poszkodowani zostali niezwłocznie przewiezieni do fikcyjnego szpitala.
Po uporządkowaniu sprzętu, wypoczęciu i zjedzeniu ciepłego posiłku organizatorzy i pozoranci zaczęli szykować się do drugiej, większej symulacji. Było już ciemno, zimno…
Wszystkie dzieci i dorośli pozoranci dostali swoje „scenariusze”. Ofiar tego zdarzenia było znaczenie więcej – dziewiętnaścioro dzieci, niemowlę (fantom) i pięć osób dorosłych. Pierwsi na miejsce dotarli strażnicy miejscy, którzy wezwali na miejsce strażaków. Tak zaczęła się ponad trzygodzinna symulacja. Były krzyki dzieci, płacz, walenie w okna. Była prawdziwa krew (z rzeźni), ale co najważniejsze byli wspaniali ratownicy. Tuż po uwolnieniu ofiar z pojazdów zaczął padać śnieg, grad, deszcz.
Nikt jednak nie poddawał się, każdym dał z siebie tyle ile tylko potrafił. Organizacje pozarządowe udowodniły, że świetnie radzą sobie nawet w tak ekstremalnych warunkach. Wszyscy poszkodowani zostali obdarzeni nie tylko pomocą medyczną, ale także dobrym słowem. Po udzieleniu im pomocy karetki rozwoziły ich do „gdańskich szpitali”.
Nasza fundacja brała czynny udział w manewrach. Ania dwukrotnie wystąpiła w roli pozorantki. Jej uwagi były cennym źródłem informacji dla organizatorów i ratowników. Rafał i Piotrek byli uważnymi obserwatorami i pomocnikami organizatorów, zabezpieczając drogi dojazdu karetek na miejsce symulacji. Dla wszystkich z nas manewry były niezapomnianym przeżyciem.

Mimo zimowej pogody, wynieśliśmy z tych manewrów nie tylko katar i kaszel, ale także bezcenne doświadczenia i nasz pierwszy fundacyjny dyplom! Niech stanie się od dobrą wróżbą dla naszej prężnie rozwijającej się fundacji.

Fundacje Wspierają

IQ.pl - specjaliści od serwerów
Biedronka

Fundacji Patronują